W poprzednim poście zawarłem myśl, że maska psychologiczna jest nam w większości przypadków niepotrzebna. Więcej tracimy, aniżeli zyskujemy, zakładając ją na siebie. Nie wszyscy jednak z miejsca zgodzą się z tym faktem. Dlatego też, rozszerzam temat - znajdując aż 5 konkretnych przykładów na sytuacje, w których maska tylko nam szkodzi.
1. Ograniczając kontakt z zewnętrznym światem, nie przeżywamy go w pełni
"When you allow your emotions to define how you see the world, you become self-absorbed." - Mark Manson
Obozy studenckie, kolonie, wyjazdy za granicę - pełne są momentów, które pamiętamy przez lata. To, co potrafi się tam wydarzyć, jest nie do opisania =) Nie chodzi tu jednak o sytuacje, gdzie doszło do jakiejś katastrofy, czy zbłaźnienia się przez któregoś z naszych znajomych lub nas samych, ale o wszelakiego rodzaju integrację między uczestnikami wyjazdu, która często nie zna tam granic. Niejednokrotnie przez parę dni na wakacjach przeżywamy więcej przygód i zawieramy bliższy kontakt z nowo poznanymi osobami, niż ze znajomymi/krewnymi, których znamy już od lat.
Czemu się tak dzieje? Na podobne, pytanie, tj. "Czy będąc za granicą człowiek zakochuje się szybciej?", moja znajoma opowiedziała: "Tak. Będąc za granicą nie masz żadnych hamulców. Jesteś maksymalnie otwarty na inne osoby i sytuacje. Żyjesz chwilą, tak, jak zawsze chciałeś to robić na prawdę. Dlatego jesteś bardziej podatny na wszelakiego rodzaju emocje i przygody."
Niestety, wracając do kraju, często zakładamy maskę z powrotem na siebie. Hamulce wracają, a wakacje są już tylko wspomnieniem. Czymś, czego nie dałoby się pociągnąć na dłużej, bo to przecież nieodpowiedzialne, nierozsądne, albo po prostu dlatego, że tak nie wypada.
Zmarnowałem nie jedną okazję w moim życiu przez ten hamulec. Większość najlepszych momentów mojego życia są następstwem tego, gdy go puściłem, nie przejmując się tym, co robią inni i po prostu pojechałem dalej, przed siebie, własnym tempem. Pytanie: jak to wygląda u Was?
2. Udając kogoś innego, nie poznajemy właściwych nam osób
"The purpose of your social mask is to please other people. The problem is that it helps you please the wrong people." - feelhappiness.com
Chcąc się komuś przypodobać, często staramy się pokazać, że interesują nas te same tematy i zainteresowania, co osoby będącej obiektem naszych zainteresowań. Zakładając, że ten "sposób na laski" (albo chłopaków) działa, to niestety tylko na krótką metę. Co z tego nam będzie, jeśli zdobędziemy jedną czy drugą osobę w ten sposób, skoro prędzej czy później i tak się okaże, że nie do końca do siebie pasujemy i wszystko się rozpadnie?
Z kolei, gdy po latach poszukiwań w końcu przyjdzie nam spotkać tę "jedną jedyną" osobę, na którą czekaliśmy całe życie, to może się okazać, że w ogóle nie będzie nami zainteresowana - bo spotykając nas w rzeczywistości, pozna nas tylko w roli, którą gramy, gdy mamy na sobie swoją maskę.
Ona szukała autentycznej osoby, z którą mogłaby zbudować ciekawy i poważny związek. Niestety, nawet jeśli do siebie świetnie pasowali, tutaj: minęli się. Gdy ona chciała go poznać, nie miała takiej możliwości - bo jego prawdziwa twarz była przysłonięta maską, którą miał na sobie.
Osoby z maską nie poznają osób3, które poznałyby w normalnych okolicznościach. Jest tak dlatego, że mając na sobie maskę, jesteś tak na prawdę trochę inną osobą. Inni zamiast prawdziwego Ciebie widzą wtedy tylko obraz postaci, którą tworzysz.
To sprawia, że mając na sobie maskę, przyciągasz do siebie osoby, które są zainteresowane Tobą w tej masce, a nie prawdziwym Tobą. Osoby, które byłyby zainteresowane poznaniem Twojego prawdziwego Ja, nie spotkają Cię w rzeczywistości albo najzwyczajniej w świecie się z Tobą "miną" - gdyż nie spotkają Ciebie, tylko obraz, jaki tworzysz. Szkoda by było - bo to chyba na takich osobach najbardziej nam zależy.
Odrzucenie maski na spotkaniach towarzyskich może sprawić, że na początku poczujesz się skrępowany (bo wcześniej byłeś do niej przyzwyczajony), ale w dłuższej fali się opłaci. Jeśli chcesz poznawać osoby, które są zainteresowany dokładnie taką osobą jaką jesteś, to po co grać kogoś innego?
3. Blokując komunikację, nie udaje nam się zawiązać poważniejszych relacji
W biznesie często mówi się, że "czysta komunikacja to klucz". Jeśli nie mamy dobrej komunikacji z naszym klientem i współpracownikami, to prędzej czy później dojdzie do niepotrzebnej straty w naszej firmie wywołanej luką informacyjną.
To samo tyczy się komunikacji w związkach. Jeśli nie możemy z naszym partnerem/partnerką rozmawiać swobodnie na jakiś temat, np. naszej przyszłości czy życia seksualnego, to prędzej czy później wyniknie z tego jakaś kłótnia albo nawet rozłąka 4. Często można temu zapobiec najprostszą rozmową - bez zbędnych ukryć i barier przed drugą stroną.
"Ty i ja -- teatry to są dwa, ty i ja.
Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle,
bo ty grasz." - Życie to nie teatr
Z własnego i znajomych doświadczenia powiem, że najlepsze związki to takie, w których żadne z partnerów nie ma żadnych hamulców w rozmowie ze sobą na jakikolwiek temat. Ufają sobie i dzięki temu są ku sobie całkowicie otwarci. To, jak takie związki potrafią się razem bawić, jest niesamowite. Na pewno znacie takie pary, albo i lepiej - jesteście jedną z nich ;)
Idźmy na całość na swoim partnerem. Bez zbędnych granic czy masek zakładanych na siebie.
4. Nieufając innym, zawieramy mniej znajomości
Mateusz Grzesiak otwarcie mówi6: Polacy mają problem ze sobą i swoją mentalnością. Nie mogą jej zmienić, bo są dla siebie całkowicie nieufni.
Wiążąc to z tematem maski, zauważmy: nieufność = zakładanie maski na siebie, która powstrzymuje nas od kontaktu z innymi.
Pytam więc: dlaczego tak działamy? Człowiek może być przecież cały czas otwarty i pozytywnie nastawiony do innych ludzi, także tych nowo poznanych. Nic się nam złego nie stanie, jeśli będziemy tak postępować. Na wypadek, gdyby ktoś chciał wykorzystać to nastawienie na naszą niekorzyść, dopiero wtedy możemy "zagrać defensywnie", wycofując nasze zaufanie do niego (patrz: "Postępowanie z innymi ludźmi - zasady Alexa").
Jeśli na codzień jesteśmy wycofani w stosunku do innych osób i z początku nie darzymy ich nawet minimalnym zaufaniem, znacznie ograniczamy nasz kontakt z innymi ludźmi. To znów powoduje to samo: poznajemy mniej osób, które np. w przyszłości mogłyby nam się okazać bardzo pomocne. A po co sobie niepotrzebnie utrudniać życie?
5. Stajemy się mniej naturalni i oryginalni
Najbardziej pozytywne osoby, które znam; najlepsi mówcy, których mowy mnie zainspirowały; znajomi, którzy są prawdziwymi duszami towarzystwa i o których wszyscy zgodnie twierdzą, że są meega pozytywni i zarazem naturalni - wszystkie te osoby łączy jedna rzecz. Widać po nich, że w każdej sytuacji są po prostu sobą. Nie potrzebują żadnych masek i ich nie ubierają. Znają siebie, akceptując swoje zalety i wady i wykorzystują to. W życiu nie przyszło im do głowy udawać kogoś innego.
Poza tym, te same osoby nie przejmują się tym8, jeśli komuś nie przypasuje ich osoba (bo nie muszą się przecież "podobać" każdemu - nikt nie mówi, że masz się podobać stu procentom otoczenia). Zadają się więc tylko z osobami, które akceptują ich prawdziwą osobę i wzajemnie cieszą się ze swojego towarzystwa.
To jednak ta naturalność sprawia, że te osoby są tak lubiane przez innych. Wszyscy dokładnie rozumieją ich poczynania. Nie uciekają się do zakładania maski, gdyż nie czują potrzeby ukrywania się przed czymkolwiek.
W poprzednim poście wspomniałem: "Zakładając maskę, przestajemy być oryginalni. Tracimy swoją prawdziwą twarz, stając się czarno-białą postacią w kolorowym świecie. Przestajemy przeżywać go w pełni, zamiast być w nim po prostu sobą". Wspomniane przed chwilą osoby o tym wiedzą - są całkowicie sobą i to dlatego są pełni koloru i wigoru.
Zachowujmy się jak nasi najbardziej naturalni i oryginalni znajomi - bądźmy sobą ;)
Przeżywajmy świat w pełni!
Podsumowując: nie ograniczajmy się w kontakcie z innymi ludźmi. Zdejmijmy tę cholerną maskę, którą tak często nosimy na sobie. "Zdejmijmy też te okulary", jak to określił Alex. Odbierajmy świat zewnętrzny cały, bezpośrednio, taki jaki jest.
Tylko wtedy będziemy mogli przeżywać wszelkie przygody i kontakty z innymi osobami w stu procentach. Maska niepotrzebnie zmniejszy tę ilość.
Literatura:
"How to break hearts and risk losing everything" (markmanson.net) ↩
"Oboje chcą tego samego, ale problemy zaczynają się kiedy zakładają, że tak nie jest." - "Każdy woli orgazm niż kwiatki" (volantification.pl) ↩
"Mateusz Grzesiak, najpopularniejszy coach w kraju: Polacy powoli wychodzą z poczucia niższości" (weekend.gazeta.pl) ↩
"Jak i po co prezentujemy się w sieci - e-maskacja" (polityka.pl) ↩